Od 25 maja 2018 roku nieodwołalnie zaczynają obowiązywać nowe przepisy w zakresie ochrony danych osobowych.

Czasu więc do przygotowania się jest coraz mniej, a zmiany będą duże, bo inna zupełnie jest filozofia zabezpieczania danych. Zastosować się do nowego prawa muszą tak naprawdę wszyscy, także – przedszkola i żłobki.

W żłobkach i przedszkolach dużo danych osobowych dzieci i ich rodziców

− Akurat te instytucje są o tyle ciekawe, że przetwarzają bardzo dużo danych osobowych – mówi Aleksandra Piotrowska, adwokat z Fundacji Wiedza to Bezpieczeństwo.

Jak wyjaśnia, dotyczy to zarówno danych dzieci, jak i ich opiekunów prawnych – rodziców.

Brak ochrony danych osobowych w żłobkach i przedszkolach

− Jak wynika z naszych danych, takie instytucje jak przedszkola i żłobki nie zajmowały się ochroną danych osobowych, dla nich to pojęcie było w zasadzie nieznane, mówi gość radiowej Jedynki.

Będą więc miały duże zmartwienie, bo chodzi nie tylko o zmiany organizacyjne, ale również o zmiany w systemach informatycznych, co niestety jest kosztowne.

Nawet argument, że wszystko jest w papierze, a nie w komputerze, nie zwalnia z wdrożenia nowych przepisów.

Niebezpieczne wrzucanie do sieci zdjęć dzieci

Bo nie może dojść do sytuacji, żeby jakiekolwiek dane wyciekły na zewnątrz.
− Musimy bronić się przed sytuacją, że ktoś się zatrudni w żłobku, aby wyciągnąć z niego bazę danych, mówi ekspertka.

Ponadto, jak dodaje, przedszkola często bez zgody rodziców, wrzucają w ramach reklamy placówki, zdjęcia do sieci.

Przepisy mają być ujednolicone w całej UE

− Jeden z podstawowych celów reformy to ujednolicenie przepisów w całej Unii Europejskiej – przypomina Piotr Liwszic, specjalista do spraw ochrony danych osobowych. Są także inne zadania.

Jak wyjaśnia, przepisy pozwolą nam na zachowanie większej kontroli nad danymi osobowymi, określony zostanie dokładny czas ich przetwarzania.

Nie wrzucajmy do sieci wszystkiego

− Tyle, że niewiele to pomoże, jeśli będziemy wrzucali sami do sieci zdjęcia dzieci, podkreśla Liwszic.

Przewidywane sankcje za naruszanie przepisów są niebagatelne. To może być 10 milionów euro lub do 2% wartości rocznego światowego obrotu przedsiębiorstwa.

Dodajmy, że taką absolutnie podstawową formą zabezpieczenia danych będzie posiadanie legalnego, aktualnego oprogramowania, czy programów antywirusowych. No i przeszkolonych administratorów.

źródło:/polskieradio.pl/

transalte ⚑