Ministerstwo rezygnuje z dalszych prac nad projektem zmian ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym w zakresie stosowania kamer nasobnych przez ratowników medycznych.
Resort zdrowia poinformował prezesa UODO o rezygnacji z dalszych prac nad projektem zmian ustawy o PRM w zakresie stosowania przez ratowników medycznych kamer na sobie w trakcie interwencji ratowniczych. Prezes Urzędu interweniowała w sprawie planów MZ uważając, że kamery mogą łamać prawa dotyczące danych osobowych oraz tajemnicy lekarskiej.
Na doczepkę
Zdaniem Prezesa UODO procedowanie przepisów dotyczących stosowania przez ratowników medycznych monitoringu w ramach trwających prac legislacyjnych nad nowelizacją niektórych ustaw w związku z zapewnieniem stosowania rozporządzenia 2016/679 (RODO) uniemożliwia przeprowadzenie odpowiednich dyskusji oraz konsultacji publicznych.
W przypadku rozwiązań, które w tak znacznym stopniu ingerują w prawo do prywatności, niezbędna jest dyskusja obejmująca wiele podmiotów i instytucji (m.in. organizacje pracodawców, związki zawodowe oraz pacjenci).
Monitoring szczególnie inwazyjny
– Stosowanie monitoringu jest szczególnie inwazyjną formą przetwarzania danych osobowych. Jego wprowadzenie powinno podlegać zatem wyjątkowo wnikliwej ocenie również na etapie prac legislacyjnych. Dlatego zgodnie z RODO jednym z priorytetów na etapie prac nad nowelizacją ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym (PRM) powinno być przeprowadzenie oceny skutków planowanych operacji przetwarzania dla ochrony danych – komunikuje UODO.
Ocena ta – zdaniem Urzędu – powinna odpowiadać m.in. na pytania dotyczące skuteczności zastosowania monitoringu przez ratowników medycznych dla zwiększenia ich bezpieczeństwa, rozwiązań wdrożonych dla zapewnienia bezpieczeństwa uzyskanych w ten sposób danych, wdrożenia innych mniej ingerujących w prywatność rozwiązań niż zaproponowane.
W opinii prezesa UODO brak takich informacji w ocenie skutków projektowanej regulacji lub w uzasadnieniu do projektowanej regulacji uniemożliwia prawidłową ocenę zaproponowanych przez projektodawcę ograniczeń w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw, którymi będzie rejestracja obrazu i dźwięku, osób – “usługobiorców”, ratowników i osób trzecich – znajdujących się w polu działania kamery nasobnej.
“Nagrywam” to za mało
W kwestii informowania pacjentów MZ zaproponowało rozwiązania, które UODO uznało za niewystarczające. Polegały na umieszczeniu piktogramu, informującego o możliwości prowadzenia monitoringu, uprzedzeniu o rozpoczęciu rejestrowania przez komunikat słowny: „nagrywam” w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa zespołu ratownictwa medycznego i udostępnienie informacji w Biuletynie Informacji Publicznej.
Pacjent powinien być szczery
Zdaniem urzędu odpowiedzialnego za ochronę naszych danych, w przypadku nagrywania w karetce nie można wykluczyć, że materiał taki może być wykorzystane w celu postawienia osobie której udzielano pomocy medycznej w stan oskarżenia i ewentualnego jej skazania. Osoba taka licząc się z tymi konsekwencjami może zataić wobec lekarza informacje, które będą istotne dla sposobu oraz prawidłowej oceny stanu jej zdrowia (np. informacja o zażyciu substancji psychoaktywnej, przebywaniu w miejscu niedozwolonym).
Źródło:/politykazdrowotna.com/